Co prawda, targi CES odbyły się dwa tygodnie temu, jednak warto przypomnieć, co ciekawego lub innowacyjnego stworzyli producenci. Dziś prezentujemy jedną z najciekawszych koncepcji, która pojawiła się w Las Vegas – Razer Switchblade.
Wydawałoby się, że laptop dla gracza powinien mieć dużą matrycę i mocne podzespoły. Razer Switchblade zmienił podejście do stereotypu i stworzył notebooka, który wprowadza małą rewolucję. Producent akcesoriów dla gracza, idąc ścieżkami znanymi sobie bardzo dobrze, skupił się nie na wydajnej karcie graficznej, a... klawiaturze. Większość elementów w laptopie jest standardowych. Znajdziemy 7-calowy ekran obsługujący multitouch, porty: miniHDMi, USB 3.0. Komunikacja może odbywać się zarówno poprzez moduł Wi-Fi jak i sieć 3G. Sercem laptopa jest zwykły procesor spotykany w netbookach – Intel Atom. To, co go wyróżnia spośród setek innych propozycji to klawiatura. Jej układ zmienia się w zależności od preferencji gracza. Potrafi zmieniać wyświetlane ikonki na klawiszach, a nawet prezentować animacje, które uprzyjemnią rozgrywkę. Wszystko dzięki ekranowi, który znajduje się pod przezroczystymi klawiszami. Klawiaturę można tak zaprogramować, że wykorzystanie myszki np. w czasie walki, stanie się zbędną czynnością. Do wykorzystania gracz ma 45 przycisków. Ich ilość jest wystarczająca, by móc stworzyć układ, który będzie odpowiadał poszczególnym tytułom i indywidualnym preferencjom użytkowników.
Na nieszczęście, firma Razer zaprezentowała jedynie prototyp. Miejmy nadzieję, że wielcy gracze świata mobilnego, zainteresują się ciekawym pomysłem i w niedługim czasie, wypuszczą maszyny tego typu na rynek.